OSP Ryn: Prawie 130 wyjazdów w ciągu roku, najwięcej w powiecie wśród straży ochotniczych

2018-04-05 09:00:00(ost. akt: 2018-04-05 09:34:51)
Remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Rynie

Remiza Ochotniczej Straży Pożarnej w Rynie

Autor zdjęcia: Arch. OSP Ryn

Ochotnicza Straż Pożarna w Rynie miała w ubiegłym roku 129 wyjazdów bojowych i była to najwyższa liczba w powiecie giżyckim z jednostek ochotniczych. Najczęściej strażacy udzielali pomocy w wypadkach drogowych w Wejdykach.
Druhom z Rynu w 2017 roku nigdy nie zdarzyło się odmówić wyjazdu do akcji po otrzymaniu sygnału z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Giżycku. A takich wyjazdów w ubiegłym roku było 129, co było najwyższą liczbą spośród wszystkich OSP w powiecie giżyckim. Jak widać obciążenie jednostki jest duże. Między innym takie informacje można było usłyszeć 3 marca na zebraniu sprawozdawczym OSP w Rynie. Podsumowano ubiegły rok, omówiono co było dobre, a co można jeszcze poprawić.

— We władzach stowarzyszenia nie wprowadziliśmy żadnych zmian – mówi Andrzej Mieczkowski, prezes OSP w Rynie. — Na zebraniu omawialiśmy przede wszystkim nasze potrzeby. Nie będę ukrywał, że przydałby się średni wóz bojowy. Wszystkie jednostki wokół mają już nowe pojazdy, a nasz mercedes ma ponad trzydzieści lat. Póki co jeździ, ale to wysłużony już pojazd.
Ryńska OSP liczy 23 strażaków, a z tej grupy w akcjach bierze udział 16. Specyficzna sytuacja jest w godzinach 7 – 16 w ciągu dnia, bowiem większość pracuje i zwolnić się z pracy niewielu może.

— Ustawa to gwarantuje, ale pracodawcy nie patrzą na to przychylnym okiem — podkreśla Andrzej Mieczkowski. — W efekcie w godzinach przedpołudniowych mam do dyspozycji sześć–siedem osób.

Problem z kadrą to bolączka większości jednostek OSP w kraju, nie tylko w Rynie.
— Zgłaszają się ludzie — mówi Andrzej Mieczkowski. — Jednak dziś są inne czasy i wielu młodych pyta od razu o pieniądze. Ile będą mogli tutaj zarobić? Takich ludzi nie przyjmujemy. Idea jest inna.

Zdaniem Andrzeja Mieczkowskiego - jeżeli kłopot z naborem nowych strażaków nie zostanie rozwiązany w ciągu najbliższych lat, może dojść do paraliżu wielu jednostek OSP.

Póki co Ryn działa i prawdopodobnie w najbliższym czasie szeregi OSP zasili dwóch młodych ludzi. A pracy ochotnikom nie brakuje. Wspomnieliśmy już o 129 wyjazdach w ciągu roku, a w tej liczbie najwięcej było wypadków, głównie na drodze krajowej 59 w Wejdykach po jednej stronie miejscowości, oraz w Cankach i Bachorzy po drugiej. Tak się składa, że miejscowości te są częstymi gośćmi w kronikach wypadków.

— Nasze drogi są kręte i nie wszystkim wystarcza umiejętności — mówi Andrzej Mieczkowski, który sam kierowcą jest od kilkudziesięciu lat. — Do tego dochodzi nadmierna prędkość, a jak jeszcze popada, to wiadomo, że robi się niebezpiecznie. Pod względem liczby wypadków miejscowości te należą do czołowych w powiecie giżyckim.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5